„Anomalia” H. Le Tellier – recenzja książki

with Brak komentarzy

Piszę tę recenzję na świeżo, choć nie jakoś szczególnie na gorąco. Właśnie skończyłam czytać “Anomaila" książkę napisaną przez francuskiego autora - Herve Le Tellier'a.

Mój mąż wyszedł z córką do cyrku, ja zostałam sama w domu. Mam wolny wieczór i czuję się jak Kevin, tylko trzydzieści lat później. Zanim oddam się słodkiemu oglądaniu dziewiarskich vlogów oraz najnowszych odcinków “The Kardashians”, mam ogromną ochotę napisać kilka zdań o książce Herve Le Tellier'a.

Przyznam szczerze, spieszę się z tym tekstem. Podskórnie wyczuwam, że wspomnienia szybko wyblakną, a ja nie będę już pamiętała o czym ta książka była. Za kilka dni może zostanę już tylko z jednym mglistym wspomnieniem, które będzie można oddać jednym zdaniem.

Polecam Wam tę książkę. Milion czytelników nie może się mylić.

To nie będzie długi tekst. Mogłabym śmiało odesłać Was do opisu wydawnictwa:

“Autorowi faktycznie udało się niemożliwe: stworzył page turner dla szerokiej publiczności, a zarazem dzieło, które zadowoli najbardziej wyrobionych czytelników.”

Jako “bardziej wyrobiona” czytelniczka potwierdzam. Jeszcze nie znałam tego opisu, a już po paru stronach czułam, że ta książka mogłaby być filmem, albo serialem, a jednocześnie - od początku jest napisana wybornie. Nie przesadzam, język płynie. Mam skłonność do zaznaczania ciekawych metafor i zgrabnych zdań w książkach. W tym wypadku poddałam się już po paru stronach - musiałabym zaznaczyć prawie każde zdanie. Ale język to nie wszystko!

Historia wzbudziła we mnie prawdziwe emocje. Byłam w butach niejednego bohatera i bohaterki i bardzo chciałabym wiedzieć, potoczyły się losy kilku postaci. Z ciekawością doczytałam do końca. Całość zajęła mi około dwóch tygodni, bo czytałam z przerwami. I właśnie tu jest ukryty haczyk, ale o nim za chwilę.

Na pierwszy rzut oka, można by podsumować - wow, po prostu książka wybitna. Ale paradoksalnie, i chyba właśnie przez tę swoją “serialowość” (którą autor kupił, a raczej przez którą sprzedał książkę w ogromnym nakładzie) nie jest to książka, która zostanie ze mną na długo. Jestem tego pewna. Choć nadal muszę dodać, że bardzo ją polecam.

"Anomalia" cytat z książki o nadziei

“Anomalia” były na mojej liście “do przeczytania” już od zeszłego roku.

Może nawet od 2022. Zobaczyłam ją w księgarni internetowej, zwróciłam uwagę ze względu na okładkę (wiadomo). Przeczytałam krótki opis, który obiecywał książkę inną niż wszystkie, co brzmiało niezwykle intrygująco i wiedziałam, że po prostu muszę ją przeczytać. Wiedziałam też, że nastąpi to kiedyś.

I tak, zgodnie z tym mglistym pragnieniem, mijały miesiące, a ja sięgałam po inne książki. Kilka razy miałam pokusę aby wybrać “Anomalia” na lekturę w naszym klubie książkowym, ale zupełnie nie wiem dlaczego - nie wybrałam (może i dobrze, choć nie byłaby to szczególna wtopa). Pewnie bałam się trochę, że te wszędobylskie ochy i achy mogą być jednak na wyrost. Wiecie, jak to jest z książkami, które sprzedały się w milionie egzemplarzy. Zazwyczaj są naprawdę dobre (chyba, że są z jednoznacznie mało ambitnej kategorii, to wiadomo czego się po nich spodziewać). Ale ryzyko rozczarowania, które pojawia się z hukiem pękającego przy uchu balonika - jest jednak niebezpiecznie prawdopodobne.

Tuż po przeczytaniu wspaniałej książki Isabelle Allende (do napisania recenzji której do dziś nie usiadłam), miałam wybrać kolejną jej książkę, ale wtedy właśnie w Legimi jeszcze raz spojrzałam na okładkę “Anomalii” i pomyślałam sobie - a zaszaleję trochę (wybierając bestseller, hahahaha).

I bardzo się cieszę, że jednak przeczytałam “Anomalia”.

To naprawdę fajna książka. Niepotrzebnie tak zwlekałam. Pewnie oczekiwałam, że będzie to książka wybitna, a ja tak mam z wyjątkowymi rzeczami (także ubraniami, czy jedzeniem), że potrafię trzymać nieużywane na jakąś specjalną okazję (bez sensu, wiadomo). Natomiast - to świetna, ale moim zdaniem nie wybitna książka. Jest fajna. I tu przypomina mi się jedna z pierwszych klas podstawówki, kiedy nauczycielka zakazała mi używać słowa fajne, mówiąc, że to takie nijakie słowo, które w gruncie rzeczy nie wyraża szczególnych emocji. I dziś właśnie dokładnie w takim celu go tu używam.

Książkę wydano w 2021 roku.

Napisana została przez francuskiego autora - Herve Le Tellier’a. Nie znałam go, choć nota o pisarzu robi wrażenie. Poszukam napewno innych jego książek. Ogromny plus za to, że jest Herve Le Tellier Francuzem. Do dziś z rozrzewnieniem wspominam czas, kiedy miałam dwadzieścia parę lat i zaczytywałam się w książkach innego francuskiego autora. Dziś są dla mnie już nie do zniesienia przez dojmujący nihilizm i ponurą wizję świata, nie mówiąc o chamskim uprzedmiotawaniu w nim kobiet (kto zgadnie nazwisko?). Ale jednak uważam, że Francuzi nie tylko piszą wspaniale, ale też powiedzmy szczerze, wnoszą do książek francuskie krajobrazy, oraz ciekawe postaci. Tak jest w przypadku tej książki - jest Paryż i są Paryżanie. Choć nie jest to książka tylko o Francji czy Francuzach. Wychodzi szerzej, nabijając się na szeroko całego świata.

Cytat o pisaniu z książki "Anomalia"
"Anomalia" cytat z książki o internecie

O fabule nie mogę napisać za wiele, bo nie chcę Wam psuć zabawy.

Choć całkiem szybko historia schodzi na dalszy plan, bo mniej więcej wiadomo, co się stało i że generalnie nic nie będzie wiadomo i można się spodziewać niespodziewanego. I to bardzo podobało mi się w tej książce.

Głównych bohaterów jest wielu, przez co przyznam uczciwie, czasem się gubiłam. Ale dodało to też uroku lekturze (mnogość bohaterów oczywiście, a nie moje zagubienie). Są w “Anomaliach” różne, mniejsze historie i każda z nich wnosi swoje emocje, które w większym natężeniu mogłyby być trudne do pomieszczenia. A tu, dzięki tej chwilowości, wybrzmiewają tylko trochę i odchodzą. Miałam wśród bohaterów swoich faworytów oraz postaci, o których z radością przeczytałabym kolejną książkę i takich, których ledwo tolerowałam.

Opowieść rozpoczęła się właśnie od takiej sobie historii. I szczerze mówiąc, prawie że przez nią odłożyłam książką na dobre. Jak dobrze, że się wtedy nie poddałam, bo nigdy nie dowiedziałabym się, jak dobra to jest książka! Uprzedzam, jeśli poczujecie podobnie - dajcie jej szansę. Gdybym miała znaleźć w “Anomaliach” coś negatywnego, to właśnie to nierówne tempo. Niektóre postaci trzymały mnie przy sobie i sprawiały, że miałam ochotę tylko czytać tę książkę. Potem okazywało się, że trafiam na taki sobie rozdział czy dwa i książka leży z dwa, trzy dni czytana po kilka stron, bo zupełnie mnie nie interesuje.

Natomiast dotarłam do końca, bo byłam go bardzo ciekawa.

Nie rozczarował mnie, ani nie oczarował. Sama nie wiem jak ja bym zakończyła “Anomalia” (moim zdaniem takie pytanie pojawia się u czytelnika samo z siebie w pewnym momencie). Choć nie postawiła mnie ona wobec wielkich pytań, których było w niej wiele, to jednak przyznam, że pobudziła mnie do myślenia w różnych kontekstach, które pewnie będą wracały.

Zakładam, że każdy wyciągnie z tej książki inny wątek i może na tym polega jej geniusz? Ogromny plus za to, że jest momentami bardzo zabawna. Napisana z czarnym humorem, podszyta sarkazmem, co nie jest często spotykane w literaturze (a szkoda!). „Anomalia” to jednak też gorzka i bardzo aktualna w wielu miejscach historia. Kipi od odnośników do naszej rzeczywistości społeczno - politycznej i myślę, że pod tym względem warto przeczytać ją jak najszybciej. Być może przez to będzie za jakiś czas niezrozumiała w tej warstwie.

Wydawca twierdzi, że sprzedano już ponad milion egzemplarzy. Nie dziwi mnie to. Nie znam się mocno na statystyce, ale zakładam, że statystycznie rzecz biorąc nie trudno trafić na kogoś, kto ją już czytał. Jeśli jesteś jedną z tych osób, napisz. Jestem bardzo ciekawa, czy masz podobne wrażenia? Czy ta opowieść z Tobą została? Czy któryś z wątków przykuł Twoją uwagę?

Ja chyba byłam najbliżej Lucie, tego starszego architekta, który był w niej zakochany, pary naukowców i Joanny. Czyli można by wyciągnąć proste wnioski, że koniec końców, dla mnie to była książka o miłości. Trochę mnie to zaskoczyło. W życiu nie napisałabym, że “Anomalia” to książka o miłości. Natomiast jest w niej wiele zaskoczeń. I dlatego ją bardzo polecam!

"Anomalia" cytat o miłości
Cytat o miłości z książki "Anomalia"

Zostaw Komentarz